Promocja hotelu w internecie. Wiedza, szkolenia, warsztaty.

Warsztaty w hotelu

Spotkanie poświęcone promocji Twojego obiektu. Więcej »

Raport online

Analiza sytuacji marketingowej Twojego hotelu. Więcej »

Nowa strona hotelu

Koordynacja działań przy prawidłowej budowie strony. Więcej »

Stała współpraca

Regularne wsparcie merytoryczno - operacyjne. Więcej »

Jak wielcy walczą o rezerwacje i…prowizje

22 marca 2017, kategorie: Reklama hotelu w Google, Serwisy i portale    

„Tort” internetowych rezerwacji w naszej branży jest niezwykle smaczny, a kolejka po najlepsze porcje – coraz dłuższa. Zobaczmy, jak rozpychają się w niej najwięksi gracze.

Nie lubię truizmów, ale tym razem nie mam wyjścia: rynek transakcji online w branży travel rośnie niezwykle dynamicznie. To jeden z najbardziej dochodowych obecnie biznesów w sieci – nic dziwnego, że coraz więcej podmiotów ostrzy sobie zęby na zysk z rezerwacji. Spróbujmy prześledzić ostatnie ruchy największych graczy na rynku – i to, co z owych ruchów wynika.

Airbnb – w stronę OTA

Mimo, że serwis Airbnb startował jako platforma umożliwiająca rezerwację miejsc noclegowych w prywatnych mieszkaniach, obecnie najbardziej dochodowym segmentem są tu właściciele całych mieszkań. To właśnie oni generują ponad 80% przychodów Airbnb – przynajmniej tak wynika z raportu dla rynku USA.

Niektórzy mówią już o zjawisku „nielegalnych hoteli”, które – nieobarczone właściwie żadnym dedykowanym ustawodawstwem – mogą stać się zagrożeniem zarówno dla hotelarzy, jak i lokalnych samorządów.

Z jednej strony goście coraz częściej wybierają rezerwacje w Airbnb, z drugiej: ceny mieszkań na wynajem długoterminowy rosną (bo takich mieszkań jest coraz mniej), co może prowadzić do obniżenia potencjału danego rynku.

Hotelarze mają w tej sprawie podzielone zdania, o czym piszę więcej w artykule, jaki niebawem przeczytać będzie można w magazynie Hotelarz.

TripAdvisor – niepoprawny optymizm

Eksperci przyznają: mimo, że TripAdvisor nadal bardzo skutecznie angażuje swoich użytkowników w tworzenie opinii, wciąż nie jest w stanie zachęcić ich do dokonywania rezerwacji.

Efekty wprowadzonej jakiś czas temu funkcji „Instant Booking” (natychmiastowe rezerwacje) nie są podobno zadowalające – stąd decyzja TripAdvisora o uruchomieniu nowej, intensywnej kampanii marketingowej, obejmującej również tradycyjny telewizyjny zasięg.

Chodzi o to, aby wzmocnić postrzeganie serwisu jako miejsca nie tylko ułatwiającego „research”, ale równiez jako plaformy umożliwiającej rezerwację.

Facebook – City Guides

To absolutna nowość, do której dostęp mają póki co nieliczni użytkownicy Facebooka w USA. Chodzi o dodatkową funkcjonalność aplikacji mobilnej FB. Dzięki City Guides użytkownicy będą mogli poznać atrakcje w wybranej przez siebie lokalizacji (w tym hotele).

W ten sposób Facebook ma umożliwiać planowanie całych wycieczek – wraz z opcją rezerwacji (nie została jeszcze uruchomiona). Nie wiemy, czy opcja rezerwacji będzie kierowała do strony hotelu czy może do booking engine (wraz z prowizją). Możemy jednak zakładać, iż docelowo chodzi o ten drugi model.

Google – Trips i Bucket List

Oprócz Booking.com to chyba właśnie Google zarabia obecnie najwięcej na hotelach. Mowa oczywiście o reklamie hoteli w AdWords – systemie pobierającym „prowizję” za każde płatne kliknięcie kierujące użytkownika do naszej strony. Dodatkowo mamy możliwość korzystania z systemu Google Hotel Ads kierującego użytkowników do booking engine na stronie hotelu (tu również płacimy za kliknięcia).

Jakiś czas temu Google uruchomił aplikację Trips, która – podobnie jak Facebook City Guides – pomaga użytkownikom planować pobyt w wybranym miejscu. Póki co jednak aplikacja pozbawiona jest opcji rezerwacji – wszystko jednak wskazuje na to, że plany te mają się zmienić. Możliwe, że usługa połączona zostanie z Google Hotel Ads – choć są to póki co jedynie moje przypuszczenia.

Od miesiąca w aplikacji Google Maps istnieje nowa funkcja – Bucket Lists. Dzięki niej użytkownicy mogą zapisywać miejsca, które chcieliby zobaczyć w przyszłości. Może to być doskonała baza danych dla reklamodawców i ciekawe narzędzie marketingu hoteli, a co za tym idzie – nowe źródło dochodu dla Google. Tu również czekamy jeszcze na szczegóły.

Podsumowując

Jak widać na rynku pojawiają się nowe pomysły na zagospodarowanie jakiejś części smakowitego „tortu”, jakim są rezerwacje turystyczne online. Najwięksi gracze dysponują już odpowiednią bazą danych, dzięki której mogą tworzyć faktycznie użyteczne aplikacje i usługi.

Problem w tym czy użytkownicy, przyzwyczajeni do tradycyjnego podziału rynku, zechcą z nowych usług korzystać. TripAdvisor jest tu najlepszym przykładem. Nawet Airbnb, rozwijające się niezwykle szybko, będzie musiało zmierzyć się z problemami (głównie natury prawnej) – intensywny lobbing może tu nie wystarczyć.

Mimo to warto przyglądać się ruchom w branży. Być może jeden z pomysłów wypali i dojdzie do ciekawego przetasowania. Wówczas – być może – skorzystają na tym również hotelarze.

Przeczytaj poprzedni wpis:
Przed rezerwacją oglądamy coraz mniej stron

W ciągu trzech lat drastycznie spadła liczba stron oglądanych przed podjęciem decyzji o rezerwacji pokoju. Skąd te zmiany? I w...

Zamknij

This is a unique website which will require a more modern browser to work! Please upgrade today!