Promocja hotelu w internecie. Wiedza, szkolenia, warsztaty.

Hotelarze bardzo często zakładają Fan Page swoich obiektów z jednego tylko powodu: bo inni już tam są. Brakuje strategii i pomysłów na to, jak skutecznie promować profil.

To oczywiście temat na dłuższy tekst. W najnowszym numerze „Rynku Turystycznego” ukaże się mój artykuł na ten temat. Kiedy warto inwestować w obecność na Facebooku? W jaki sposób to robić? Czy reklama hotelu na Facebooku może faktycznie sprzedawać pokoje? O tym wszystkim będzie można przeczytać już niebawem. Dziś skupię się na samej promocji hotelowego „fanpejdża”.

Nie oszukujmy się: zdecydowana większość naszych fanów bardzo rzadko (jeśli w ogóle) zaglądać będzie na Fan Page obiektu. Bo dlaczego mieliby to robić? Czy osoby, które aktualnie nie szukają noclegu, odwiedzają strony hoteli? Dlatego zamiast inwestować w kolejne wspaniałe zakładki na Fan Page, lepiej zainwestować w dodatkową promocję publikowanych przez nas postów.

Bo i one nie docierają do wszystkich. Facebook dystrybuuje posty w oparciu o współczynnik nazwany „Edge Rank„. Krótko mówiąc: na duży zasięg mogą liczyć posty, które:

• Są aktualne (świeże)
• Wygenerowały dużą ilość interakcji (a więc zaangażowania)
• Owe interakcje są wysokiej jakości (komentarze, polecenia cenione są bardziej niż zwykłe „lajki”

Jeśli więc wyprodukujemy post, który „przejdzie bez echa”, możemy od razu przyjąć, iż Facebook nie pokaże go osobom, które zalogują się do serwisu nieco później. Tacy użytkownicy zobaczą masę lepszych, śmieszniejszych, ciekawszych postów. Takich naprawdę nie brakuje.

Wydaje się, że stworzenie Edge Rank miało dwa cele:

• Emitoanie użytkownikom ciekawszych, angażujących treści
• Motywowanie wydawców do inwestowania w reklamę

Bo Edge Rank możemy obejść – niemal tak samo, jak omijamy Page Rank w przypadku reklamy hotelu na Google. Tam jest AdWords, natomiast na Facebooku możemy wykupić tak zwaną „Sponsored Story” (a więc reklamę) lub promować poszczególne posty. Warto przyjrzeć się testom skuteczności obu metod.

„Sponsorowana historia” to reklama, która trafić może do potencjalnych fanów naszej marki. To może być dobry sposób na zwiększenie liczby wartościowych lubisiów – pod warunkiem, że dobierzemy odpowiednie targetowanie samej reklamy (geolokalizacja, zainteresowania, wiek itp). Natomiast promocja postu odbywa się w gronie naszych fanów oraz – ewentualnie – ich znajomych. Uff, jak więc wypada porównanie obu narzędzi?

Test przeprowadzili panowie z serwisu SeoMoz. Przygotowali oni promocję swojego e-booka wykorzystując oba kanały komunikacji. W przypadku „sponsorowanej historii” wybrali targetowanie po lokalizacji oraz zainteresowaniu użytkowników. Jeśli chodzi o dodatkową promocję postu – przeznaczyli na to budżet w wysokości 100 dolarów. Efekty?

Jak widać – niemal każdy wskaźnik przemawia za opłacalnością inwestowania w promocję poszczególnych postów. To doskonały sposób na to, aby uzyskać znacznie większe dotarcie do obecnych fanów – oraz ich znajomych. Wydaje mi się, że tego typu reklama jest znacznie bardziej wiarygodna – szczególnie dla wspomnianych znajomych. Nic tak nie przekonuje do marek, jak zaangażowanie w nie osób, które lubimy.

Jeśli chodzi o sponsorowane historie – to narzędzie wybrałbym do ogólnej promocji Fan Page. Daje bowiem znacznie większy zasięg oraz pozwala dotrzeć do osób potencjalnie zainteresowanych tematem.

Jeśli stworzyliśmy strategię promocji naszego obiektu na Facebooku – a więc wiemy jak chcemy to robić, na jakich wyróżnikach oprzeć komunikację, do kogo będziemy się starali docierać oraz co osiągnąć – warto nie tylko uruchomić Fan Page oraz produkować atrakcyjne posty.

Trzeba również regularnie, umiejętnie się promować. Pamiętajmy, że Facebook to mechanizm, który – wbrew pozorom – wymaga optymalizacji wielu elementów (w tym publikowanych przez nas treści). Dopiero wówczas możemy liczyć na sukces.

Szczegóły testu przeczytacie na SeoMoz: Facebook Promoted Posts vs Sponsored Stories