Czy Google potrzebuje stronę naszego hotelu?
Ostatnie decyzje internetowych gigantów w jakimś sensie pokazują możliwe kierunki rozwoju obecności branży hotelarskiej w internecie.
Dobrym przyczynkiem dla takich rozważań może być niedawne wprowadzenie tak zwanych danych strukturalnych dedykowanych naszej branży. Ale po kolei.
O czym mowa?
Dane strukturalne to dodatkowa porcja kodu, jaki możemy umieścić na naszej stronie internetowej. Taki kod nie jest widoczny dla użytkowników oglądających stronę. Jest to wyłącznie informacja dla wyszukiwarek: uniwersalna, pokategoryzowana i przejrzysta paczka danych na temat naszego hotelu. Poniżej mały fragment:
Struktura takich danych dostępna jest na stronie schema.org i właśnie w ten sposób jest nazywana. Nie powinien nas zniechęcać niepozorny wygląd samej strony – dość powiedzieć, że z opisanej pod tym adresem technologii oficjalnie korzysta m.in. Google.
I tu nowość: od niedawna pod adresem schema.org/Hotel znaleźć możemy wytyczne dotyczące danych strukturalnych dla hoteli. Dodatkową dokumentację możemy znaleźć również na stronie schema.org/docs/hotels.html
Po co dane strukturalne?
Od jakiegoś czasu Google rozwija technologię prezentującą konkretne odpowiedzi już na poziomie wyszukiwarki: nie są to linki do stron, a konkretne treści i dane. Najlepiej sprawdzić to szukając prognozy pogody, kursów walut czy próbując znaleźć tłumaczenie jakiegoś słowa lub zdania.
Chodzi o to, aby użytkownik nie musiał odwiedzać strony. Dlaczego? Google wie, że strony są bardzo różne: nierzadko mało użyteczne, nieatrakcyjne, przestarzałe, prezentujące informacje w sposób różny, trudny do intuicyjnej (w przypadku ludzi) i automatycznej (w przypadku wyszukiwarek) analizy.
Chodzi również o to, aby użytkownik – zorientowany np. na zakup produktu lub rezerwację noclegu – nie „rozpraszał” na stronach poza Google. Nad nimi przecież wyszukiwarka ma ograniczoną kontrolę.
Aby poradzić sobie z tym problemem Google wprowadziło dane strukturalne, niejako mówiąc: „przekażcie nam swoje dane zgodnie z uniwersalnym schematem, a resztą zajmiemy się my”. Pytanie: na czym ta reszta ma polegać?
Spróbujmy przewidzieć
Nie jest wykluczone, że uruchomienie schema.org dla hoteli to kolejny krok w rozwoju usługi Google Hotel Ads. Po wpisaniu frazy typu „hotele w Gdańsku” użytkownik – oprócz reklam – widzi mapę oraz kilka wybranych hoteli – wraz z cenami. Posiadając dane strukturalne wyszukiwarka mogłaby w tym miejscu wyświetlać również informacje o pokojach, dobie hotelowej, standardzie, formach płatności itp.
Kto wie, czy w ten sposób Google nie będzie budowało całej strony z wynikami wyszukiwania dla hoteli – tak, aby zachęcić nas do płacenia nie tylko za reklamy AdWords Hotelu (cztery pierwsze rezultaty), ale również za obecność w rozbudowanej, przyciągającej wzrok sekcji Google Hotel Ads.
Nie tylko Google
„Wasze strony powoli przestają nam być potrzebne. Przekażcie swoje dane, które zaprezentujemy potencjalnym gościom wraz z możliwością rezerwacji online” – czy tak wygląda przyszłość naszej branży w Google?
Ten trend dotyczy nie tylko Google. Od jakiegoś czasu na Facebooku dostępna jest tzw. kanwa – nowy rodzaj reklamy mobilnej. Ten nowy format kieruje użytkownika nie do strony hotelu, a do oferty w całości widocznej tylko na Facebooku. Taka oferta ma postać atrakcyjnie stworzonej strony w oparciu o wcześniej wprowadzone dane. Czy to nie kolejna forma danych strukturalnych?
Wdrażać czy nie?
Póki co Google wykorzystuje schema.org dla hoteli w bardzo ograniczonym zakresie (znacznie lepiej wygląda to w przypadku wyszukiwarki Bing). Może się to jednak zmienić. Dlatego mimo wszystkich zastrzeżeń lub niepokoju – rekomendujemy implementację schema.org na stronie. Choćby po to, aby w odpowiednim momencie być krok przed konkurencją.
Odpowiadając więc na pytanie postawione w tytule: tak, wyszukiwarki nadal potrzebują hotelowych stron. Ale mogą zacząć z nich korzystać w zupełnie nowy sposób.
