Hotele po wirusie: czy czeka nas wojna cenowa? Jak jej zapobiec?
Obecnie nikt nie wie jak skończy się ta fatalna historia. Wszyscy jednak wierzymy, że w końcu się uda. Co wtedy? Czy branżę czeka walka na noże? Czy można jej zapobiec?
Przygotujmy się jak najlepiej
Zdaję sobie sprawę, iż przewidywanie czegokolwiek jest dziś wróżeniem z fusów. Warto jednak zacząć myśleć o możliwych scenariuszach, również w dłuższej perspektywie. Jako branża nie mieliśmy możliwości przygotować się na pandemię. Może więc uda nam się przygotować na jej zakończenie?
Możliwe scenariusze
Będzie to czas napięć równie silnych jak te, których doświadczamy obecnie. Nastroje konsumenckie będą bardzo złe. Nie wiemy, czy Polacy będą decydowali się w tym roku na dłuższe urlopy – tym bardziej, że wielu z nich właśnie teraz, niejako z przymusu, owe urlopy realizuje. Do czego to może doprowadzić?
- Ograniczony popyt przy podaży, która w ostatnich kilku latach rosła błyskawicznie, może spowodować początek wojny cenowej.
- Wielu inwestorów, chcąc ratować swój biznes, być może zdecyduje się na strategię mającą zapewnić jak największe obłożenie – bez względu na wszystko.
- Konsumenci, świadomi sytuacji (lub również „poobijani” finansowo po kryzysie), mogą stać się zdecydowanie bardziej ostrożni w swoich wyborach lub po prostu wybredni – pojawić się może fala prób negocjowania cen.
- To samo może się tyczyć segmentu Biznes i MICE. Pierwsze propozycje renegocjacji korporacyjnych stawek już docierają do hotelarzy.
Adam Antonijczuk w swoim poście na Facebooku pisał:
Wasz/nasz ukochany gość wakacyjny na razie hibernuje się przymusowo w domu. Obecnie na zaległych urlopach, za maksymalnie 3 tygodnie na bieżących urlopach, potem jakieś kawałki urlopów na żądanie, ograniczenie czasu pracy etc.
Na pewno w dużo lepszej sytuacji są dziś te hotele, które już od początku roku sprzedawały oferty wakacyjne. Zadatkowane pakiety znacznie łatwiej przesuwać. Adam sugeruje, abyśmy przygotowali się na dużo mniejsze możliwości nabywcze konsumentów.
Ten scenariusz jest oczywiście realny. Dlatego już teraz warto zacząć o nim głośno mówić. Jak przetrwamy te zjawiska jako branża? Czy wszyscy będą mieli świadomość, iż wojna cenowa może jedynie zepsuć – już i tak poturbowany – rynek? W tym sensie jest to zagrożenie równie duże, co obecna pandemia.
Co możemy zrobić?
Jeśli miałbym szukać światełka w tunelu, na pewno wskazałbym na czas wybuchu pandemii. No bo co byłoby, gdybyśmy zetknęli się z wirusem np. pod koniec czerwca? Jeśli wszystko się uda, z problemem uporamy się tuż przed rozpoczęciem wysokiego sezonu letniego. Niestety nikt nie wie, jakie decyzje będą wówczas podejmowali konsumenci.
- Może mimo wszystko już teraz powinniśmy zastanowić się nad dużą wspólną akcją informacyjną dotyczącą wypoczynku AD 2020 w Polsce?
- Może hotele powinny skupić się na promocji nie tyle konkretnych terminów, co voucherów pobytowych do wykorzystania w dowolnym (czytaj: bezpiecznym) czasie?
- Może warto również przeprowadzić wewnętrzną, branżową dyskusję uświadamiającą zagrożenia wynikające z brutalnej walki cenowej?
To są pytania (i wyzwania!), które często zadaję sobie teraz. Mam nadzieję, że jest szansa solidarnie przygotować się na koniec pandemii. Będzie to bowiem czas kolejnej próby.