Asystent Google a hotele: jak się przygotować?
Rok 2019 Google rozpoczął od mocnego uderzenia: 16 stycznia uruchomiony został Asystent Głosowy. Czy wraz z nim era wyszukiwania głosowego zaczęła się na dobre? I co to oznacza dla hotelarzy?
Nie zdziwmy się, jeśli ktoś w naszym otoczeniu powie do swojego telefonu „OK, Google!„. W ten sposób od 16 stycznia 2019 użytkownicy systemu operacyjnego Android mogą „wywoływać” do odpowiedzi Asystenta Głosowego. Może on przedstawić nam poszukiwane informacje, włączyć ulubioną piosenkę lub…znaleźć hotel. Wszystko bez konieczności korzystania z klawiatury.
Robot w podstawówce
System nie jest oczywiście doskonały: mówimy raczej o polskich „prapoczątkach” nowej usługi. Usługi, która na Zachodzie dostępna jest już od jakiegoś czasu. Przedstawiciele Google twierdzą, że nad polską wersją Asystena pracowali równo rok, a i tak usługa ma przed sobą czas intensywnej nauki. Wszystko bowiem opiera się na algorytmach określanym mianem sztucznej inteligencji lub tzw. „machine learning”. Robot po prostu potrzebuje czasu, aby nauczyć się naszych intencji.
No dobrze, czy to zjawisko może być znaczące dla reklamy hotelu w interncie? I jak radzi sobie Asystent z hotelami? Cóż, póki co: różnie. A najczęściej: słabo. Wciąż woli pokazać nam wyniki wyszukiwania zamiast o czymkolwiek opowiedzieć.
Jak widać poniżej: na pytanie o hotele z basenem nad morzem Asystent pokazał mi hotele z basenem…we Wrocławiu (najbliżej), zaś pytanie o hotele w górach zakończyło się zwykłą prezentacją kilku artykułów:
Rozmowy w korku
Należy jednak pamiętać, że system będzie to robił coraz lepiej. I łatwo wyobrazić sobie sytuację, w której stojący np. w korku użytkownicy będą robić research hoteli lub lokalizacji właśnie „rozmawiając” ze swoimi telefonami.
A skoro tak, to warto się przyjrzeć owym wynikom, jakie Asystet proponuje. Są to najczęściej 3-4 wyniki, mamy więc do czynienia z zupełnie nowym, kolejnym SERP (Search Engine Result Page: strona z wynikami wyszukiwania). A skoro kolejny SERP, to czy…czeka nas kolejne pozycjonowanie?
Ponownie Google Maps…
Asystent zdaje się czerpać wyniki zbieżne z tzw. „czteropakiem Google Maps„, czyli elementem graficznym wyświetlającym mapę google oraz kilka wybranych obiektów. Wydaje się, że optymalizacja konta hotelu w usłudze Google Moja Firma ponownie nabiera na znaczeniu. Przy czym Asystent stara się personalizować wyniki w zależności od lokalizacji telefonu (czyli naszej). Pokazywane są hotele, które są najbliżej.
Kilka wytycznych dla hoteli
W jednym z ostatnich artykułów na ten temat eksperci z agencji Vizergy nakreślili kilka wytycznych dla wszystkich, którzy chcieliby się przygotować na ten nowy rodzaj wyszukiwania informacji online.
Po pierwsze: kontent, czyli treści. Nie możemy o nich zapominać. Każdy dział powinien zawierać przynajmniej kilkaset słów, pisanych najlepiej prostym językiem w sposób, w jaki moglibyśmy odpowiadać na konkretne pytania. To samo odnośnie działu FAQ, czyli inaczej strony typu „pytania i odpowiedzi” – taki zestaw informacji praktycznych poprzedzonych pytaniami może być również doskonałym pomysłem.
Kolejnym punktem jest implementacja znaczników SCHEMA na stronie. To zestaw tzw. „danych strukturalnych” widocznych wyłącznie dla wyszukiwarek, opisujących treści na poszczególnych stronach. Pisałem o tym na blogu trzy lata temu. To świetny sposób na szybką komunikację z robotami Google.
Jak dużą popularność zdobędzie Asystent w naszym kraju: czas pokaże. Mimo to warto wdrożyć powyższe punkty na stronie hotelu, bo nawet jeśli Polacy nie pokochają „gadającego robota” – to korzystać z nich będzie również „tradycyjna” wyszukiwarka.
